Opole – Historia higieną pisana

Autor artykułu: Sebastian Ruszała

Panorama miasta Opola 1536 rok

Jednym z najstarszych dokumentów dotyczącym higieny w Opolu, jest umowa sądowa z Burmistrzem, radnymi i starszyzną miasta, datowana na 10 grudnia 1475 roku. Umowa zawarta została z fryzjerem Maciejem i jego żoną Dorotą na budowę drewnianej łaźni przy Zamku w Opolu. Już po tym XV wiecznym zapisie należy wnioskować, iż w niewielkim wówczas Opolu starano się dbać o higienę. Dlatego też błędne jest przekonanie, że czas średniowiecza to czasy, w których stroniono od kąpieli, nie ma bardziej nic mylnego. Okazuje się, iż pierwsze wzmianki opisujące tradycyjne drewniane łaźnie z kamiennymi piecami na terenie środkowej Europy, znajdziemy we wczesnośredniowiecznych zapiskach arabskich podróżników (pozostałości takowej odnaleziono podczas prac archeologicznych przy budowie autostrady w Brzeziu k /Krakowa). W okresie średniowiecznym przykładano dużą wagę do czystości ciała, a kąpiel była traktowana jako rzecz niezbędna. Ciekawostką jest fakt, że
istniały przepisy dla cechu mydlarzy regulujące zalecaną liczbę kąpieli dla ich członków. Część średniowiecznych miast opłacało kąpiele swoim uboższym mieszkańcom i władze starały się w porozumieniu z cechami mydlarzy tak ustalić cenę mydła, aby było ono dostępne dla biedoty.

Ilustracja z pracy Facta et dicta memorabilia, autorstwa Valère Maxime [Valerius Maximus]. Manuskrypt, datowany na lata 1400–1425 (Biblioteka Narodowa Francji, domena publiczna)

A jak wyglądało to na przykładzie miasta Opola. W mieście powstała około 1350 roku drewniana sieć wodociągowa dostarczająca wodę do miejskich i prywatnych studni. Nadzór nad nią sprawował opłacany z miejskiej kasy /Waserführer/ rurmistrz. Mimo poboru opłat za korzystanie ze studni popyt na wodę wciąż wzrastał i zdecydowano się na wspomnianą wcześniej budowę łaźni. Większość mieszkańców wolała jednak dbać o higienę w „tradycyjny” sposób, czyli w baliach w domowym zaciszu. Wodę do kąpieli podgrzewano w osobnych naczyniach, najczęściej na jakimś piecu czy kominku. Kolejny zapis dotyczący łaźni w Opolu ukazał się 85 lat później 21 grudnia 1560 roku w… Wiedniu. Tam bowiem „ Ferdynand I, Cesarz Niemiecki z domu Habsburg), zezwala miastu Opole na budowę łaźni, w miejscu, gdzie dawniej stała słodownia i stare stodoły miejskie, natomiast żąda na reparację zamku (na Ostrówku) od miasta 130 000 cegieł w przeciągu trzech lat.
XVII wiek to cios w zachowanie higieny, upowszechniło się twierdzenie o szkodliwości wody w zabiegach higienicznych, masowo zamykano więc łaźnie. Mycie w tamtym okresie ograniczono do obmywania twarzy, rąk czy szyi, a odór niemytego ciała starano się ukryć po obfitą ilością
perfum. Taki stan rzeczy utrzymywał się również na początku XVIII. W Opolu sytuacja w tamtym okresie była fatalna, tak ten okres opisuje historyk i pierwszy wydawca przewodnika po mieście dr Johanes Karl Stock

Dr Stock Archiwum Państwowe w Opolu – Akta Miasta Opola z. 22, s. 4155, Stock

„Nad zdrowiem mieszkańców narażonych na niebezpieczeństwo wskutek fatalnych warunków higienicznych i sanitarnych czuwała stosunkowo dobrze zorganizowana służba sanitarna. W 1787 r. pracowało w mieście 2 doktorów medycyny, 6 cyrulików (chirurgów), 1 akuszer oraz 2 akuszerki i 1 pielęgniarz, w 1797 r. zaś – 3 doktorów medycyny, 4 chirurgów i balwierzy, 5 położnych. W 1806 r. było 2 doktorów i 6 chirurgów. Nadmienić również trzeba, że według urbarza miejskiego przed 1787 rokiem w mieście istniała prowadzona przez łaziebnika- łaźnia miejska, która z braku klientów zaprzestała swojej działalności po roku. Jednak należy zauważyć, iż trend braku kąpieli był w ówczesnej Europie dość popularny. Ciekawe również jest to, że w tamtym okresie w mieście nie było problemu z dostępem do wody. Obok istniejących w 1734 r. trzech zbiorników w Rynku, zasilanych przez wodociąg, istniał czwarty zbiornik. Znajdował się on przed skrzyżowaniem dzisiejszych ulic Katedralnej i Książąt Opolskich. Woda była sprowadzana ze źródeł położonych poza miastem. W 1797 r. wzmiankowany jest „dom wodociągowy” – wieża ciśnień ?. Infrastrukturą wodociągową w mieście opiekował się wcześniej wspomniany rurmistrz, który mieszkał domu pod murem w pobliżu bramy Gosławickiej (okolice Zamku Górnego). Dr. Stock w 1805 roku w swoich notatkach o Opolu pisze:
„Opole to zdrowe miejsce Mamy 14 mydlarzy, rzeźników na 20 ławach, którzy bydło ubijają w domu, i nie mają podwórka na rzeźnie. Są jeszcze w Opolu tez takie uliczki, gdzie spływ ich nieczystości zalega. Nie może spłynąć z powodu zatorów w zagłębieniach, które dopiero podczas ulewnych deszczy się oczyszczają. W tych okolicznościach można by sądzić, że Opole to niezdrowe miejsce. Jednak budowa miasta przyczynia się w dużym stopniu do zdrowego mieszkania, ponieważ wyższa część miasta skierowana jest i do Młynówki, tak że podczas ulewnych deszczy wszystkie zanieczyszczenia tam spływają, dzięki czemu w mieście oczyszcza się powietrze. Po siedmioletniej wojnie generał von Bredau kazał wszystkie mniejsze ulice zasypane gruzem oczyścić z wielką starannością, przy czym odkryto tez bruk. Z tego powodu miasto stało się czyściejsze, a co za tym idzie, oczyściło się również powietrze, za co mieszkańcy mają wobec niego wielki dług wdzięczności.” Opole leży na otwartym polu, otoczone lasami, oddalonymi około trzy czwarte mili, dlatego miasto ma zawsze czyste powietrze. Naokoło Opola nie ma bagien albo też stojącej wody, wydzielającej spleśniałe wyziewy, wiosną, jesienią i czerwcu poddane jest powodziom, która oczyszcza wodę. Opole ma zdrową wodę, zawierającą wapno i żelazo. Te wszystkie powody razem, ukazują nam, że Opole jest zdrowym  miejscem, co potwierdza moje doświadczenie jako lekarz, bo przez pięćdziesiąt lat poza ospą wietrzną i odrą, nie napotkałem innej zakaźnej choroby. Opole było nawiedzone przez Pest (choroba zakaźna przenoszona min przez wszy i szczury) w 1680 roku, która kosztowała dużo ludzkich istnień. Niestety, zdarzenie takie spowodowane okolicznościami, może zawitać też i do zdrowych miejsc. Jednak nie było tak kolorowo, jak to Stock opisuje, gdyż czystość ulic w Opolu pozostawiała wiele do życzenia, przy czym szczególnie dużo nieczystości gromadziło się na ulicy Różanej (Staromiejska), nadmienić również trzeba, że miasto w tamtym okresie nie posiadało chodników (powstały one dopiero w połowie XIX w), także poruszanie się po ówczesnych ulicach Opola nie należało do najprzyjemniejszych. Problemem były również toalety i tak Katolicka szkoła parafialna nie posiadała ustępu i uczniowie załatwiali swe potrzeby naturalne na cmentarzu przy kościele Św. Krzyża; dopiero w 1799 r. komisja złożona z przedstawicieli kolegiaty i magistratu nakazała zbudować ustęp szkolny przy murze cmentarnym. Sytuacja zaczyna się delikatnie zmieniać po ustanowieniu w 1816 roku Opola stolicą Rejencji oraz rozporządzeniem władz pruskich, aby poprawić stan sanitarny i czystość w mieście. Niestety nie wszyscy do tego się stosowali, za co czasami przypłacali karą więzienia. Pozwolę sobie tutaj przytoczyć dwa skrajne przykłady takiemu niepodporządkowaniu się przepisom, jedna sprawa tyczy się znanej i bogatej rodziny Friedlaender. Otóż „bankier, Pan Friedlaender nie przestrzega zarządzenia o czystości i porządku ulic z 23 października 1841, ponieważ nie odśnieżył i wyczyścił oblodzonego chodnika przed jego domem w dniu 19 grudnia 1876. W wyniku postępowania sądowego, oskarżenie przeciwko Panu Friedlander anulowano”.

Sprawa Pana Exner Akta Miasta Opola AP w Opolu sygn. 45/22/0/1/805/4

Przeciwieństwem powyższej sprawy jest akt oskarżenia (nie wszystko udało się odczytać), w podobnej sprawie przeciwko aptekarzowi Panu Exner, który brzmiał „dnia 20, 26 i 22 stycznia 1876 pomimo śniegu i deszczu, nie zastosował się do nakazu uwolnienia-oczyszczenia chodnika przed swoim domem na Rynku i ulicy (nie udało się odczytać). W wyniku postępowania sądowego Pana Exner ukarano grzywną w wysokości 3 Marek i 3 dniami aresztu. Pan Exner złożył odwołanie, w wyniku którego potwierdzono prawomocność kary.

Reklama opolskiej łaźni pochodząca z kalendarza Staropolanin na rok 1898

Pod koniec XIX wieku miasto intensywnie się rozwijało, powstaje wiele zakładów przemysłowych, problemem był w tym ogólny dostęp do wody. W 1888 r. rada miejska zaciągnęła kredyty bankowe, dzięki którym rozpoczęto w 1892–93 r. budowę znanych nam do dziś wodociągów, które już do 1914 roku zaopatrywały w wodę około 95% populacji miasta. Sytuacja sanitarna i higieniczna ulega znaczącej poprawie w 1892 roku, uruchomiono łaźnię miejską (budynek stoi po dziś dzień) na ulicy Gwiaździstej (Sternstr.), dziś Reymonta. Łaźnia oprócz tradycyjnych kąpieli oferowała masaże, kąpiele parowe, czy też usuwanie odcisków.Jednak nadal problemem były ścieki i nieczystości płynące rynsztokiem a ich odprowadzanie powierzchniowo przyczyniało się do ich przedostawania do studni, co powodowało zanieczyszczenie wód pitnych. Pod koniec XIX wieku rozpoczęto budowę kanalizacji w Opolu, prekusorami, byli opolscy przedsiębiorcy tacy jak Robert Hipper, Berthold Wendt, czy Carl Loesch, których ślady działalności do dziś możemy napotkać na opolskich ulicach (firmy były przez nas opisywane). Ostatecznie miejska oczyszczalnia została uruchomiona w 1908 roku i objęła swoim obszarem około 94% obszaru miasta.

Na toalety w mieszkaniach mogli sobie pozwolić tylko najbogatsi, w większości opolskich kamienic znajdowały się one na półpiętrze tak jak widoczna poniżej toaleta w kamienicy czynszowej należącej do Muzeum Śląska Opolskiego.

Nieciekawie przedstawiała się również sytuacja w największym i rzekomo najznamienitszym hotelu w mieście- Form, który mieścił się przy dzisiejszej Krakowskiej. Ogólny stan hotelu w roku 1939 był opłakany, a o dostępy do sanitariatów były bardzo skromne. Wedle raportu sporządzonego w styczniu 1939 roku, ogólny stan hotelu przedstawiał się następująco:
-brak łazienek (w całym hotelu znajdują się tylko 2 łazienki
– niewystarczająca ilość WC
– mało miejsc sypialnych
– dla personelu: brakuje miejsc do mycia się i brak łazienek
– brak miejsca do spożywania posiłku w czasie przerwy
O wiele gorzej to wygląda, jak spojrzymy na szczegółowy raport.
I piętro
– 9 pokoi i żadnej łazienki, jedno WC wspólne dla panów i pań
II piętro
– 19 pokoi, 1 łazienka, i po jednej toalecie dla pań i panów
III piętro
– 20 pokoi,1 łazienka, po jednej toalecie dla pań i panów
IV piętro; 12 pokoi,1 pokój dla personalu,1
Podsumowując:
Jak na taką renomę w hotelu brakuje dobrych pokoi z łazienkami, w dzisiejszych czasach coraz częściej są takie wymagane. Dwie już istniejące łazienki z pokojem, nie dają absolutnie żadnej możliwości ich używania pozostałym gościom hotelu, dwuosobowe pokoje nie posiadają w ogóle łazienek. Poza tym ponad 60% gości przyjeżdża do hotelu prywatnymi samochodami, a hotel nie dysponuje ani jednym garażem. Wentylacja w restauracji nie istnieje, ciepło kominów kuchennych i ciepło kominów grzewczych powodują w restauracji upał porównywany z upałem” w piekarniku”. Wentylacja z otwartymi oknami nie wchodzi w rachubę, gdyż pod restaura cją znajdują się kuchnia i wszystkie wyziewy są natychmiast w sali, a wietrzenie poprzez otwarte drzwi powoduje powstawanie przeciągów. Bardzo dużym problemem są pomieszczenia dla personelu, obecnie jest tam zatrudnionych 70 osób, nie ma dla nich miejsca na spożywanie posiłków, obecnie jedzą w pomieszczeniu przeznaczonym do zmywania naczyń, nie mają żadnych szatni, brak możliwości się odświeżenia, w okresie zimowym personel przebywa w holu hotelowym.

Fragment raportu dotyczący stanu hotelu, AP w Opolu Akta Miasta Opola syg. 45/22/2517

Jak widać z powyższych przykładów, z higieną i czystością w Opolu bywało różnie, niemniej jednak sytuacja nie była wg mnie najgorsza, nadmienić trzeba również, iż w mieście pod koniec lat dwudziestych funkcjonowały oprócz najstarszego szpitala św. Aleksego, dwa inne Szpital św. Wojciecha oraz jego nowo wybudowany oddział na dzisiejszej ulicy Katowickiej, powstanie ich zawdzięczamy Wilhelmowi Porsch, lecz to temat na inną rozprawę. Po wojnie rozrastające się miasto wymagało dostępu do czystej i bieżącej wody, wraz z jego stale powiększająca się liczbą mieszkańców starano się sprostać zapotrzebowaniu, co w dużej mierze zrobiono z sukcesem, a dziś Opole jako jedno z nielicznych miast może poszczycić się najczystszą wodą.

Miejskie wodociągi

Panorama miasta rok 1870 źródło Volkermagazin 1928

źródła APO Akta Miasta Opola sygn. 45/22/0/1/18, Akta Miasta Opola z. 22, s. 4155, Stock, Akta Miasta Opola AP w Opolu sygn.
45/22/0/1/805/4, Fragment raportu dotyczący stanu hotelu, AP w Opolu Akta Miasta Opola syg. 45/22/2517 Ilustracja z pracy Facta et dicta memorabilia, autorstwa Valère Maxime [Valerius Maximus]. Manuskrypt, datowany na lata 1400–1425 (Biblioteka Narodowa Francji, domena publiczna), Panorama miasta rok 1870 źródło olkermagazin 1928, Reklama opolskiej łaźni pochodząca z kalendarza Staropolanin na rok 1898

Umieszczono za zgoda Autora.